Zuka i Bazia |
Kiedy w moim domu zamieszkała pierwsza seterka i zaczęłam jeździć na wystawy psów, zaczął mi chodzić pogłowie pomysł aby zająć się malowaniem psich portretów. Zawsze inspirowała mnie różnorodność. ras i niezwykła ekspresja tych zwierząt. Jednak nie myślałam o tym zbyt poważnie. Robiłam raczej szkice i malowałam portrety moich psów, na swój własny, domowy użytek.
Pewnego dnia zadzwonił mój znajomy i zaprosił mnie na bardzo prestiżową Wystawę Championów w Lesznie.
Zaproponował abym namalowała specjalnie na tę wystawę duże obrazy z psami. Wystawa moich obrazów miała być dodatkową atrakcją tej wyjątkowej imprezy. Rzucił mi wyzwanie! A ja je przyjęłam i tak się zaczęło.
Ten pierwszy cykl obrazów, który powstał w 1995/6 roku, zatytułowałam "Psy ogrodnika". to miał być żart, pastisz. Były to duże obrazy olejne, które nawiązywały do tematów barokowych. Niestety dzisiaj już nie mam żadnego z nich.
Wystawa bardzo się udała. Moje obrazy bardzo się spodobały i zostałam zaproszona na następną wystawę do Katowic, a potem do Opola. Posypały się zamówienia. Zainteresowanie rosło z każdym miesiącem więc moje wyjazdy z obrazami na wystawy psów stały się szybko moją codziennością i to na wiele lat.
Nazwałam tę swoją firmę portretową Canisart , Canis to po łacinie pies.
U nas, w Polsce nie były popularne pet portraits, dobrze znane w Anglii czy USA.
Malarstwo animalistyczne nie należało i nadal nie należy do modnego i wciąż preferowanego akademizmu. Byłam jedną z tych pierwszych osób, które przecierały szlak. Zjeździłam z moimi "Psami ogrodnika" i moją małą firmą Canisart całą Polskę i kawałek Europy.
Los sprawił jednak, że musiałam porzucić podróże, ale moje portrety psów zaistniały w internecie.
Dzisiaj są one w wielu prywatnych kolekcjach na całym świecie i nadal je maluję.
Z czasem odkryłam, że są one bardzo ważne. Zwierzęta żyja bowiem krótko i każdy , kto kochał kiedykolwiek, wie jak trudno uleczyć ból po stracie ukochanego zwierzęcia. W naszej kulturze jest to temat tabu. Ale tak samo jak po stracie bliskiej osoby przeżywamy żałobę i niekiedy trudno się uporać z tym bólem. Chcemy, aby nasze zwierzęta zawsze z nami były i aby została pamięć po nich dla kolejnych pokoleń. Tak czy inaczej jest to ważne. Dlatego moją misją stało się dokumentowanie hodowli i uwieczniane oraz rekonstruowanie wizerunków zwierząt. Pragnę przedłużyć ich życie i przekazać następnym pokoleniom pamięć o nich.
Oprócz obrazów olejnych tworzę też rysunki w różnych technikach : pastelach, ołówku, kredce i akwarele.
Maluję portrety psów i innych zwierząt na zamówienie.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować napisz do mnie: canisart@o2.pl lub przemilak@gmail.com
Zapraszam do mojej galerii. Oto kilka z moich starszych obrazów.
Niektóre pochodzą jeszcze z lat 90-tych. Oto one:
Portret mojej córki z naszymi seterami, obraz olejny |
"Chester" seter angielski , obraz olejny na płótnie 33 x 41 cm, w prywatnej kolekcji |
Ogary polskie, obraz olejny na płótnie 70 x 80 cm, w prywatnej kolekcji |
Whippet , obraz olejny na płótnie 50 x 60 cm, w prywatnej kolekcji |
Moje setery, obraz olejny na płótnie 80x60cm, w prywatnej kolekcji. |
"Idaho" seter angielski, pastel na papierze 50 x 70 cm |
"Patrick" seter angielski, pastel na papierze 21 x 29 cm |
Duma mojej hodowli:"Bazylia" , pastel na papierze 35 x 50 cm |
"Wiosna" , Seter angielski , pastel na papierze 30 x 40 cm |
Kontakt: canisart@o2.pl
lub
przemilak@gmail.com