Pokazywanie postów oznaczonych etykietą setter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą setter. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 15 stycznia 2015

MOJE MALOWANE ZEGARY


Wilk
        Każdą wolną chwilę poświęcam na moje malowane zegary. Pomysły przychodzą same. Potrzebuję tylko odpowiednich tworzyw. Dlatego zbieram je i co jakiś czas przeglądam aby skomponować nowy zegar-obraz.  Bardzo lubię eksperymentować z tworzywem. Lubię różne faktury, elementy wypukłe i wszelkiego rodzaju dodatki.
I oczywiście kolor!
Ale bardzo lubię tworzywo naturalne. Naturalne drewno jest niezwykle dekoracyjne. Jest to jednak tworzywo bardzo wymagające. Wymaga dużej staranności przy obróbce i konserwacji. Natura zobowiązuje.

Malowanie na naturalnym drewnie w zasadzie nie może być poprawiane. Dlatego wymaga też bardzo przemyślanej kompozycji i pewnej ręki. Z tych wszystkich powodów moje drewniane zegary są bardziej ascetyczne od pozostałych. Ale efekt jest naprawdę dobry. Może trochę się kojarzy z meblami IKEA, ale przecież drewno kochają ludzie na całym świecie. Podobnie jak kwiaty.

          Rośliny do tych naturalnych kompozycji zbieram zwykle podczas spacerów z moimi psami. Jest to więc po trosze mój osobisty zielnik. Czasem znajduję liście o tak niezwykłych kolorach i kształtach,ze nikt by mi nie uwierzył, gdyby tego nie zobaczył na własne oczy. To bogactwo form jest fascynujące. Inspiruje mnie forma. W świecie roślinnym istnieje ogromna róznorodność kształtów.
W moich obrazach często wracam do tematów roślinnych. Malarstwo jednak narzuca pewne kanony. Natomiast w moich zegarach mogę sobie pozwolić na absolutny freestyle.

       Oto kilka roślinnych zegarów z mojego archiwum. Wszystkie są wykonane na deskach o średnicy 32 cm. Obraz olejny jest malowany na dobrze wyschniętym podłożu zagruntowanym w raz z roślinami.
Można zamówić podobny ze swoim pupilkiem. Zapraszam.


Spaniel



 
Siwy koń


 


seter angielski




sobota, 27 grudnia 2014

Jak powstało Canis Art Studio ?

   
Zuka i Bazia
     Psy i malarstwo to moje pasje.
Kiedy w moim domu zamieszkała pierwsza seterka i zaczęłam jeździć na wystawy psów, zaczął mi chodzić pogłowie pomysł aby zająć się malowaniem psich portretów. Zawsze inspirowała mnie różnorodność. ras i niezwykła ekspresja tych zwierząt. Jednak nie myślałam o tym zbyt poważnie. Robiłam raczej szkice i malowałam portrety moich psów, na swój własny, domowy użytek.

       Pewnego dnia zadzwonił mój znajomy i zaprosił mnie na bardzo prestiżową Wystawę Championów w Lesznie.
Zaproponował abym namalowała specjalnie na tę wystawę duże obrazy z psami. Wystawa moich obrazów miała być dodatkową atrakcją tej wyjątkowej imprezy. Rzucił mi wyzwanie! A ja je przyjęłam i tak się zaczęło.
      Ten pierwszy cykl obrazów, który powstał w 1995/6 roku,  zatytułowałam "Psy ogrodnika".  to miał być żart, pastisz.  Były to duże obrazy olejne, które nawiązywały do tematów barokowych.  Niestety dzisiaj już nie mam żadnego z nich.
Wystawa bardzo się udała. Moje obrazy bardzo się spodobały i zostałam zaproszona na następną wystawę do Katowic, a potem do Opola. Posypały się zamówienia. Zainteresowanie rosło z każdym miesiącem więc  moje wyjazdy z obrazami na wystawy psów stały się szybko moją codziennością i to na wiele lat.
Nazwałam tę swoją firmę portretową Canisart , Canis to po łacinie pies.
U nas, w Polsce nie były popularne pet portraits, dobrze znane w Anglii czy USA.
     Malarstwo animalistyczne nie należało i nadal nie należy do modnego i wciąż preferowanego akademizmu. Byłam jedną z tych pierwszych osób, które przecierały szlak. Zjeździłam z moimi "Psami ogrodnika" i  moją małą firmą Canisart całą Polskę i kawałek Europy.
Los sprawił jednak, że musiałam porzucić podróże, ale moje portrety psów zaistniały w internecie.
Dzisiaj są one w wielu prywatnych kolekcjach na całym świecie i nadal je maluję.
   Z czasem odkryłam, że są one bardzo ważne. Zwierzęta żyja bowiem krótko i każdy , kto kochał kiedykolwiek, wie jak trudno uleczyć ból po stracie ukochanego zwierzęcia. W naszej kulturze jest to temat tabu. Ale tak samo jak po stracie bliskiej osoby przeżywamy żałobę i niekiedy trudno się uporać z tym bólem. Chcemy, aby nasze zwierzęta zawsze z nami były i aby została pamięć po nich dla kolejnych pokoleń. Tak czy inaczej jest to ważne. Dlatego moją misją stało się dokumentowanie hodowli i uwieczniane oraz rekonstruowanie wizerunków zwierząt. Pragnę przedłużyć ich życie i przekazać następnym pokoleniom pamięć o nich.

Oprócz obrazów olejnych  tworzę też  rysunki w różnych technikach :  pastelach, ołówku,  kredce i akwarele.

Maluję portrety psów i innych zwierząt na zamówienie. 

Jeśli chcesz się ze mną skontaktować napisz do mnie: canisart@o2.pl lub przemilak@gmail.com


Zapraszam do mojej galerii. Oto kilka z moich starszych obrazów.
Niektóre pochodzą jeszcze z lat 90-tych. Oto one:


Portret mojej córki z naszymi seterami,
obraz olejny


"Chester" seter angielski , obraz olejny na płótnie 33 x 41 cm,
w prywatnej kolekcji


Ogary polskie, obraz olejny na płótnie 70 x 80 cm,
w prywatnej kolekcji




Whippet , obraz olejny na płótnie 50 x 60 cm,
w prywatnej kolekcji



Moje setery, obraz olejny na płótnie 80x60cm,
w prywatnej kolekcji.




"Idaho" seter angielski, pastel na papierze 50 x 70 cm


"Patrick" seter angielski,
pastel na papierze 21 x 29 cm


Duma mojej hodowli:"Bazylia" , pastel na papierze 35 x 50 cm


"Wiosna" , Seter angielski ,
 pastel na papierze 30 x 40 cm


Kontakt: canisart@o2.pl 
lub 
przemilak@gmail.com